Trudno pozbyć się wrażenia, że obchodzenie Dnia Chłopaka praktykuje się głównie w szkołach, ale z drugiej strony – im więcej okazji do świętowania, tym lepiej. A że tym razem wspomniana data wypada w weekend, mamy dla Was Panowie kilka adresów, pod którymi znajdziecie dobre piwo i co równie smaczne jedzenie.
Browar Stu Mostów
Piwoszom tej marki przedstawiać nie trzeba, choć nie wszyscy dotarli do samego Browaru, gdzie czeka krótka i syta karta pełna dań inspirowanych piwem właśnie. Trunkami i jedzeniem cieszyć się w można w industrialnych wnętrzach z widokiem na tanki, w których powstaje najsłynniejsze wrocławskie piwo. W menu królują mięsa i polskie klimaty, od kultowych już piwnych precli z sosem serowym i cebulą, przez rozgrzewające zupy po golonkę czy poliki. Danie obowiązkowo podlać trzeba piwem. Na kranach znajdziecie nie tylko autorskie trunki z logo Browaru Stu Mostów, ale też gościnne propozycje innych, zazwyczaj zagranicznych browarów. Ale ostrzegamy – tutejsze ipy, apy i stouty uderzają do głowy wyjątkowo szybko.
Browar Stu Mostów, ul. Jana Długosza 2
Marynka Piwo & Aperitivo
Na luzie, bez zadęcia i z lekkim przymrużeniem oka – takim klimatem od lat przyciąga Marynka, ukryta w podwórzu kamienicy przy Kazimierza Wielkiego. To niepozorne miejsce słynie ze świetnego wyboru piw, za barem i w lodówce, oraz wyjątkowo zgodnego mariażu z najlepszej wrocławskiej pizzerii na kółkach, czyli Happy Little Truck. To zdecydowanie jedno z najsympatyczniejszych i najbardziej kameralnych miejsc we Wrocławiu na męski wypad – tu wieczór na pewno będzie udany.
Marynka Piwo & Aperitivo, ul. Kazimierza Wielkiego 39
Soczewka
Burgery to męski klasyk, a nigdzie w mieście nie zjecie lepszych, niż w Soczewce. Tutejsi kucharze wyspecjalizowali się w tej formie wołowiny i od lat pozostawiają konkurencję w tyle. Aktualnie poza pozycjami klasycznymi zjecie tu też burgera z raviolo, dodatkiem makaronu z serem lub… w formie pizzy. Pewnym minusem jest raczej skromny wybór piwa, choć z drugiej strony lekki pils czy lager to zawsze dobry pomysł. W Soczewce zdecydowanie warto spędzić więcej czasu nad wyborem wymarzonego burgera niż studiowaniem listy alkoholi. Poza burgerami, w karcie znaleźć można też steki czy sandwicha z tatarem, a z dodatków szczególnie polecamy krążki cebulowe.
Soczewka, Rynek 20/21
4Hops
Poszukiwacze świetnego piwa poczują się świetnie również w 4Hops, gdzie za barem czeka długa, licząca około 20 pozycji lista piw w rozmaitych stylach. Wnętrze jest minimalistyczne i ocieplone drewnem, a miejsca wystarczająco dużo, żeby ugościć nawet największą męską ekipę. Jeszcze rok temu za jedzeniową stronę menu odpowiadało Panczo, po którym w obecnym menu pozostały wrapy na tex-mexową modłę. Poza nimi znajdziecie tu też pizzę na grubym cieście, napakowane składnikami michy, belgijskie fryty czy krążki cebulowe. Ukłonem w stronę męskiej części gości jest też ekran i regularne transmisje wydarzeń sportowych.
4Hops, ul. Ofiar Oświęcimskich 46
Szynkarnia
I last but not least – wrocławski klasyk dla piwoszy, czyli Szynkarnia. To tu lokalne produkty i kraftowe piwa królowały jeszcze zanim moda na nie wybuchła na dobre. Połączenie sklepu z regionalną żywnością i piwiarni z boku może wydawać się osobliwe, ale to właśnie dzięki temu do menu trafiły kultowe już podpłomyki polane śmietanowo-serowym sosem i okraszone pysznymi dodatkami. Lokal ma trzy poziomy, więc z miejscem problemu być nie powinno, a poza przekąskami zjecie tu też dania dnia. Na męskie spotkania polecany zwłaszcza salę na poziomie -1, nieco mroczną i ascetyczną, która w niczym nie odciąga uwagi od świetnego piwa i jedzenia. Jeśli jeszcze tu nie trafiliście, czas nadrobić to niedopatrzenie, bo Szynkarnia to pozycja obowiązkowa.
Szynkarnia, ul. Św. Antoniego 12