W ten weekend teren zajezdni Dąbie zamienił się w azjatycki targ uliczny pełen naprawdę fenomenalnego jedzenia. To nie teza, ale fakt, bo mieliśmy okazję przetestować dania z każdego z niemal 30 trucków w ramach konkursu na najlepszy truck na Wrocław StrEat – AZJA Street Food Festival. Przy tej okazji stworzyliśmy własny ranking dań, które zasługują na szczególną uwagę.
Zanim ujawnimy nasze osobiste typy, obowiązek karze przedstawić zwycięzców wybranych przez szcześcioobowe jury. Obok mnie i (wyjątkowo) Wojtka zasiadły w nim dziewczyny z Have a Bite i oraz Z widelcem po Wrocławiu. Wspólnie ocenialiśmy smak, prezentację i stosunek jakości do ceny każdej z potraw w pięciostopniowej skali, więc każdy wystawca mógł zdobyć maksymalnie 90 punktów.
1 miejsce: wegetariańskie rożki ze stoiska Smak Obfitości
2 miejsce: pierogi w wersji wegan od Babcha Korea
3 miejsce: butter chicken i pakora autorstwa Curry Karma
A oto nasza, osobista i subiektywna, piątka zwycięzców AZJA Street Food Festivl – ich dania możecie zjeść jeszcze dziś od 12:00.
W cenie około 25 złotych dostaniecie solidną porcję świetnie doprawionego mięsa, kimchi, marynowanych warzyw, ryżu i makaronu z batatów, które wspólnie tworzą przepyszną, świetnie zbalansowaną mieszankę. Jak na dobre danie rodem z Azji przystało, znajdziecie tu wszystkie smaki – słone, słodkie, kwaśne i pikantne, po mistrzowsku spięte sosami i cieszące oczy feerią barw. O taką Azję na talerzu walczyliśmy!
Butter chicken to danie, którego lubić nie sposób, a to serwowane przez Curry Karma to prawdziwa petarda. Intensywnie czerwone i słodkie, z dużymi, mięciutkimi kawałkami kurczaka, jest synonimem orientalnego comfort food. Kropkę nad „i” stawia skąpany w maśle naan, chrupki, sprężysty i bez wątpienia najlepszy z tych, które jadłam do tej pory. A to wszystko zaledwie za 20 złotych.
Na azjatyckim festiwalu nie mogło zabraknąć pad thaia. To danie serwuje kilka trucków, a najlepiej w naszej opinii robi to Momo. W ich makaronie tamaryndowiec bez wątpienia gra pierwsze skrzypce, a wtórują mu przyjemnie spieczone i oprószone orzeszkami kawałki kurczaka. Kiełki fasoli mung i szczypior sa orzeźwiającym, chrupkim kontrapunktemdla całości. Do tego porcja jest słuszna i nasyci nawet dwie osoby. Jeśli jesteście fanami pad thaia, wpadnijcie do Momo.
Tutejszy zestaw Moo Krob z boczkiem i karmelizowaną cebulką prezentuje się wyjątkowo niepozornie, ale po kilku kęsach wystrzeliwuje kubki smakowe w kosmos. Miękkie, fenomenalnie przyprawione mięso świetnie zgrywa się ze słodko-pikantnym sosem, a najprostszy, suchy ryż stanowi świetne tło dla zestawu tych wyrazistych smaków. Każdy zawołany mięsożerca będzie zachwycony.
Na koniec musimy docenić największą smakową niespodziankę – w końcu kuchnia z drugiego końca świata powinna je zapewniać. W poszukiwaniu nowości zajrzyjcie na niepozorne, koreańskie stoisko Kame i zamówcie wytrawne pączusie z kremowym nadzieniem na bazie… ośmiornicy. To przekąska niespotykana, wytrawna, choć podszyta słodyczą i ogromnie ujmująca. Porcja jest skromna, ale na pewno warta swojej ceny.
Propozycje dla jaroszy
Oferta AZJA Street Food Festival jest wyjątkowo łaskawa dla wegan i wegetarian – dość powiedzieć, że pierwsze i drugie miejsce w głosowaniu ogólnym zdobyły właśnie dania wege. Tryumfatorką była twórczyni świetnych, a’la indyjskich rożków wypełnionych ryżem i warzywami. Drugie miejsce przypadło truckowi Babcha Korea, który serwuje przepyszne pierożki wypełnione farszem na bazie tofu i warzyw. Fanom kuchni roślinnej polecamy też pakorę z Curry Karma, czyli smażone w cieście warzywa z miętowym sosem. Z kolei truck Rabarbar proponuje bajecznie kolorowy talerz pełen smażonych batatów, rzodkiewek, brukselki oraz pietruszki serwowany w towarzystwie chutneya z truskawek i sosu chrzanowego.
AZJA Street Food Festiwal trwa jeszcze dziś, od 12:00 do 19:00. Zapraszamy!
