Recenzujemy

Browar Stu Mostów – tym razem na Świdnickiej

Dla fanów kulinarnych poczynań Browaru Stu Mostów ta informacja to prawdziwa gratka. W ścisłym centrum, na Świdnickiej, powstał drugi lokal pod markowym szyldem. Obok baterii kranów pełnych świetnych piw, na gości czeka również mocno odświeżona karta dań. Sprawdziłyśmy, co ten nowy-stary koncept ma do zaoferowania.

Browar Stu Mostów w końcu w centrum

Pierwotną lokalizację BSM moża zaliczyć do najciekawszych kulinarnych miejscówek we Wrocławiu. Industrialna strefa restauracyjna jest zawieszona na antresoli, z której rozpościera się widok na ogromne, pełne piwa tanki. Do wystroju lokalu na Długosza nawiązuje obecna również na Świdnickiej antresola. I tu porównania się kończą – trudno oprzeć się wrażeniu, że Browarowi Stu Mostów w centrum brakuje klimatu i uroku pierwowzoru. Lokal jest bardzo ciemny i ozdobiony grafikami, których treść trudno skojarzyć z charakterem miejsca. Z drugiej strony, fani typowych pubów z charakterystyczną, ciężka atmosferą, poczują się tu jak w domu.

Wystrój to w gruncie rzeczy drobnostka – zdecydowanie ważniejsze jest menu. Piwnego reklamować nie trzeba. Ciekawym rozwiązaniem jest prezentowanie aktualnej zawartości kranów na elektronicznych wyświetlaczach. Piwne menu można też pobrać za pomocą kodu QR.

Patriotyczne menu

W menu znalazła się szeroka selekcja przystawek, z kultowymi już piwnymi preclami na czele. Na liście jest sporo akcentów patriotycznych – pierogi z rakami, gęsie serca na cynamonce z owocami czy boczek z morelą i ptysiami ziemniaczanymi. W karcie króluje mięso, ale kilka pozycji wege również się znajdzie. Pewnym zaskoczeniem są desery. Z menu w całości można zapoznać się tutaj.

Do naszego zamówienia trafił klasyk, czyli wytrawny precel z cebulową konfiturą i sosem serowym. Do tego kanapka z panierowanymi boczniakami, tatar na preclowym chlebie tostowym i cynamonka.

Tatar na pierwszy rzut oka zaskakuje podaniem w formie kanapki. Między kawałkami tosta znajduje się naprawdę duża porcja siekanej wołowiny. Towarzyszą jej lubczykowy majonez, sos musztardowy, marynowany ogórek, jabłka i ostra papryczka. Tatar jest grubo siekany i za to duży plus. Można jednak odnieść wrażenie, że dodatki nieco go przytłaczają. Wspólnie ze świetnym pieczywem ta pozycja jest naprawdę sycąca.

Piwny precel z dodatkami to przekąska, która podbiła serca wszystkich. Chrupiące pieczywo z miękkim wnętrzem, w towarzystwie kremowego sosu serowego i cebulowej konfitury z nutą słodyczy, to zawsze strzał w dziesiątkę.

Kanapka z boczniakiem to ciekawa propozycja dla wegetarian, choć nie sposób znaleźć tu lekkości. Boczniaki apetycznie chrupią, są tłuściutkie, podobnie jak roztopiony cheddar. Całości przydałoby się dodanie wyrazistego akcentu, bo na ten moment trochę go brakuje.

Niespodziewanym hitem tego posiłku okazała się cynamonka z piwnymi lodami, czerwoną porzeczką i solonym kajmakiem. Deser jest umiarkowanie słodki, z wyrazistą, słodową nutą, przełamany kwaśnymi nutami owoców.  To zdecydowanie pozycja obowiązkowa podczas wizyty w bistro na Świdnickiej.

Sam lokal niekoniecznie nas zachwycił, ale tutejsze menu, koncepcyjnie i w praktyce, zasługuje wyłącznie na pochwały. Kibicujemy i mamy nadzieję, że dzięki bardziej mainstreamowej lokalizacji więcej osób będzie w stanie docenić kuchnię Browaru Stu Mostów.

Kasia i Aga

Browar Stu Mostów na Świdnickiej
ul. Świdnicka 4
https://www.facebook.com/SwidnickaStuMostow

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również