Recenzujemy

Burger Ikara, czyli mitologia na talerzu [ZAMKNIĘTE]

Mięso i buła w zachodniej części Wrocławia

Boom na burgery już powoli mija, ale amatorów tego prostego z pozoru fastfoodu wciąż nie brakuje. Złocista, wypieczona bułka, kawał uczciwie przyrządzonej wołowiny dobrej jakości i garść dodatków według uznania. Czy kogoś trzeba przekonywać, że tak jak frytki nie wychodzą z mody, tak i fani burgerów będą zawsze?

Większość moich ulubionych burgerowni zakotwiczyła w okolicach centrum (Soczewka, Whisky in the Jar, Stacja Pasibus, do niedawna też Sztrass Burger), a im dalej w stronę Legnickiej, tym mniej się dzieje ciekawych, gastronomicznych rzeczy. Nie dziwi zatem fakt, że otwarcie lokalu o wdzięcznej nazwie Burger Ikara, właśnie na Bulwarze Ikara wzbudziło moją ciekawość.

Burger Ikara to schowany między blokami mały lokal urządzony w prostym, nienarzucającym się stylu. Wszechobecne drewno podkreślono szarością i gdzieniegdzie żółtymi akcentami. Jest więc modnie, ale niepretensjonalnie. W karcie znaleźć można przede wszystkim gwóźdź programu, czyli burgery, nazwane imionami znanymi z mitologii greckiej. Ceny kształtują się od 14 zł (burger wege) do 23 zł (propozycja z kaczką). Do tego zamówić można nachosy, frytki lub krążki cebulowe w cenie 5 zł. Ci, którzy do burgerowni przychodzą na coś innego niż mięso, mogą wybrać jedną z propozycji makaronowych lub sałatkę w cenie ok. 20 zł. Do picia tradycyjne zimne napoje i piwo, ale też kawa i herbata.

wnetrze

Kasia wybiera burgera Gaja (19 zł), czyli klasycznego, ja wersję na ostro, a więc Hefajstos (23 zł), któremu prócz jalapeno i habanero towarzyszy chorizo i ser pleśniowy. Do tego domawiamy frytki (5 zł) oraz zupę dnia, którą dzielimy się po połowie.

Na sam początek dostajemy zupę, czyli chilli con carne. Jest na tyle treściwa, że zjedzenie całej uniemożliwiłoby dalsze degustowanie. Syci i rozgrzewa, a przy tym jest całkiem smaczna. Brakuje jej niestety trochę soli.

zupa

Po przystawce dostajemy już swoje burgery. Gaja nie zachwyca, ale i nie rozczarowuje – to standardowa propozycja z kawałkiem poprawnie przyrządzonego mięsa z dodatkiem pikli, sera cheddar i sosu BBQ. Uwagę zwracają świeże, grubo krojone warzywa mocno zaznaczające się w smaku i chrupiące, lekko słodkawe pikle. Nic nie można zarzucić też chrupiącej bułce, która na szczęście nie była „nadmuchana”.

burger2Większe wrażenie niż poprzednik zrobił na nas (no dobra, na mnie!) Hefajstos. Papryczki, wołowina, nachosy, chorizo i ser dor blue, to jak dla mnie połączenie idealne. Plusik należy się też za frytki, które były chrupiące i tłuściutkie, jak na frytki przystało. Kolejnym razem zamówiłabym to samo.

burger

Mięsożercy z zachodniej części miasta – Burger Ikara nakarmi Was przyzwoicie i wychodząc nie będziecie czuli się oszukani. Ja już rozważam kolejną wizytę.

Aga

1 Komentarz
  1. K 7 lat ago

    Byłem, polecam!

    Reply

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również