Recenzujemy

Chatpata Vege Grill: tu króluje naan

Wege ponownie na plus

Gdy muzyka i alkohol występują w zestawie, naturalnym dopełniem tej pary jest jedzenie. Większości z Was w tej chwili przed oczami staje pewnie kebab, zapiekanka lub rożek z parującymi frytkami, ale przy okazji imprezy w Carpe Diem zjecie nie tylko przesmacznie, ale też wegańsko lub wegetariańsko. Od kilku tygodni w ogródku wspomnianego klubu działa Chatpata Vege Grill, który karmi (nie tylko imprezowiczów) świetnymi plackami naan.

Nazwa Chatpata (jak donosi Internet) nawiązuje do kuchni hinduskiej, konkretnie wytrawnych, ulicznych przekąsek, których bazą jest ciasto z dodatkami. Naan brzmi bardziej swojsko, bo ten chlebek zjecie w każdym lokalu z kuchnią indyjską, najczęściej serwowany z płynnym masłem. W Chatpata Vege Grill naanom towarzyszy hojna porcja dodatków, ściśle roślinnych lub wegetariańskich, razem tworząc naprawdę sycące i zaskakujące smakiem danie. Placki mają około 20 cm średnicy i powstają od podstaw na oczach gości, a uformowane trafiają na grilla, by następnie zapełnić się dodatkami.

W menu są po dwie propozycje wegańskie i dwie wegetraianskie. Aga skusiła się na wersję wege z kozim serem, domowej roboty humusem z suszonymi pomidorami, papryczkami jalapeno, miodem, prażonym sezamem i ziołami (19 zł). Ja zdecydowałam się na  wegańską opcję z panierowanym tofu, liśćmi szpinaku, paprykową salsą, truskawkami i prażonymi wiórkami kokosowymi (18 zł). Do picia wybrałyśmy Johna Lemona i Yerbatę, ale chętni mogą tu zamówić też lane piwo Raciborskie.

Nasze wrażenia? W skrócie – im więcej takich miejsc odwiedzamy, tym bardziej uwielbiamy kuchnię roślinną. Naany są takie, jak być powinny, czyli chrupiące i sprężyste, choć dodatkowa szczypta soli w cieście pewnie by im nie zaszkodziła. Poza tym panierowane tofu podbiło moje kubki smakowe, podobnie jak połączenie szpinaku, papryki, truskawki i kokosa – wszystko przesmacznie się zgrało, a każdy aromat był wyraźnie wyczuwalny. W tym placku brakowało mi tylko nieco więcej tłuszczu, który spoiłby całość, ale dopiero po zjedzeniu dowiedziałam się o dodatkowych smakowych oliwach, które znajdziecie przy grillu, więc można je dawkować wedle uznania.

W placku Agi o suchości nie było mowy dzięki dodatkowi humusu i koziego sera. Miód podkreślił słodycz bazy, a jalapeno i zioła dodały całości „kopa”. Porcje na pierwszy rzut oka nie wydają się duże, ale zapewniam, że są bardzo sycące.

Na koniec słów kilka o samym ogródku – kameralnym, z siedziskami z palet i dosłownie kilkoma miejscami. Zaciszny dziedziniec przy klubie zachęca do zasiedzenia się, ale przez wzgląd na innych głodnych radzimy szybko zwalniać miejsca, bo gdy sława Chatpata Vege Grill się rozniesie, chętnych na naany z pewnością nie zabraknie.

Chatpata Vege Grill
ul.Wita Stwosza 16
Pn – Czw: 12:00-22:00
Pt- Sb: 16:00-02:00
Ndz: 12:00-20:00

Kasia

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również