Recenzujemy

Łaskotki Cookie Dough: wrocławska knajpka Ciasteczkowego Potwora

Spacerując ostatnio po Rynku w poszukiwaniu kawy i czegoś słodkiego zorientowałam się, że w ścisłym centrum nie można liczyć na żadne łakocie. Owszem, są sieciówki z kawą, lodziarnie otwarte w sezonie, ale w środku zimy brak miejsc godnych uwagi. Większość ciekawych konceptów mieści się poza centrum, ale też blisko, na przykład na Nadodrzu. Jeden z najnowszych, Łaskotki Cookie Dough, ulokował się na Dubois, w pysznym sąsiedztwie Green Bus i Tacos Locos.

Wokół Łaskotek jeszcze przed otwarciem głośno było w sieci. To pierwsze miejsce we Wrocławiu, które zamiast standardowego kawałka ciasta czy lodów, serwuje masę ciasteczkową z dodatkami. Brzmi foodpornowo i tak właściwie jest – nieprzyzwoicie słodko i kalorycznie. Masa ciasteczkowa wyrabiana jest na miejscu z podpiekanej mąki, masła oraz cukru, w wersji wegańskiej zamiast masła mamy masło orzechowe i mleko sojowe. Do tego rozmaite dodatki: od owoców, przez batony i orzechy aż po sosy, wedle zapewnień przygotowywane również własnoręcznie.

Wnętrze lokalu urządzono w kontrastowy i nowoczesny sposób. Bordowe wyściełane krzesła, stoliki tego samego koloru i mnóstwo roślin. Gdzieś w tym wszystkim ginie lada, która moim zdaniem dla cookie dough powinna przyciągać jako pierwsza: ukazaniem produktu i interesującą prezentacją dodatków. Zwłaszcza nad tym ostatnim warto byłoby popracować. O ile masy ciasteczkowe umieszczono w pojemnikach znanych z lodziarni, o tyle dodatki powkładano w szklanki, w których, delikatnie mówiąc, nie prezentują się zbyt okazale. Mam nadzieję, że to prowizoryczne rozwiązanie na początek działalności, bo potencjalny klient najpierw przecież zjada deser oczami.

Spośród kilku dostępnych pozycji wybieramy klasyczny smak ciasteczek, słony karmel, czekoladę oraz wegańskie masło orzechowe. Porcje można zakupić w cenie 6, 12 oraz 15 złotych, a w cenie każdej jest jeden dodatek do wyboru. Każdy kolejny kosztuje 2 zł. Zamówienia składane przy kontuarze realizowane są natychmiast, to kolejna analogia do funkcjonowania lodziarni.

Co powiedzieć na temat samego deseru? Z pewnością jest innowacyjny na wrocławskim rynku i ciekawy, ale nie posmakuje każdemu. Szczególnie lubować się w nim będą osoby kochające treściwe desery i ciastka, którym stan „zasłodzenia” nie jest nie tylko obcy, ale i wysoce pożądany. Co prawda dodatkami można regulować do pewnego stopnia poziom słodyczy, ale masa sama w sobie pełna jest słodkości i tłuszczu, a na widok tabelki z kaloriami trenerzy fitnessu z pewnością złapaliby się za głowę. Mnie do gustu najbardziej przypadł klasyczny smak ciasteczkowy, w którym dominuje nuta masła, a także masło orzechowe, bo po prostu jest masłem orzechowym. Mniej zdecydowany jest słony karmel, który jest jednak bardziej słodkim karmelem. Czekolada smakuje faktycznie jak czekoladowe ciasteczka, ale że nie jestem ich fanką, to nie znalazły się na szczycie mojej listy.

Koncept jest ciekawy i warty przetestowania, duże brawa dla twórców za odwagę i chęć tworzenia czegoś nowego zamiast kopiowania sprawdzonych inicjatyw. Prócz ciasteczkowych mas i kawy w lokalu znaleźć można też ciasta od Słodkiego Chłopaka, którego znamy, lubimy i polecamy. To alternatywa dla tych, którzy nie mogą nazwać się Ciasteczkowym Potworem, a jednak nie stronią od słodkości. Łaskotkom życzę powodzenia i dalszego raczenia wrocławian ciastkowymi kubkami. Przecież słodyczy nigdy za wiele.

Łaskotki Cookie Dough
Dubois 6/2

Aga

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również