Recenzujemy

Motyla Noga: Więzienna z klimatem

Weź lokalizację z centrum, ale zadbaj o brak sztampy, dodaj instagramowalny ogródek, krótką kartę stworzoną pod alkohol i czekaj na sukces. Motyla Noga na Więziennej bardzo umiejętnie wprowadziła ten przepis w życie.

Ceglany dziedziniec wypełniony prostymi ławami, górujące nad całością drzewo, a wokół budynki dawnego więzienia – w ciepłe dni to miejsce przyciąga klimatem. Motyla Noga do tej pory kojarzyła mi się przede wszystkim z trunkami, więc gdy dzięki Runch.pl odkryłyśmy tutejszą kartę dań, wpadłyśmy sprawdzić, czy kuchnia dorównuje nastrojowi lokalu.

Słów kilka o Runch – to platforma zbierająca najlepsze oferty wrocławskich restauracji w całość i prezentująca je w zależności od pory dnia. Rano znajdziecie tu śniadania, w południe lunche, etc. Dodatkowo od niedawna na Runch można wystawiać oceny w formie gwiazdek i krótkiej opinii. Przydatne dla innych użytkowników serwisu.

Przechodzimy więc do oceniania Motylej Nogi. Menu jest krótkie, ale eklektyczne. (Menu Motylej Nogi na Runch: http://runch.pl/motyla-noga). Od typowo pubowych pozycji, jak frytki czy burrito, przez sałatki aż po pierś z kaczki czy rybę. Misz-masz w menu zazwyczaj nie zwiastuje niczego dobrego, więc postawiłyśmy na stosunkowo bezpieczne propozycje. Padło na sałatkę z grillowanym camembertem, quesadillę z szarpaną wieprzowiną i frytki.

Quesadilla (20 zł), choć mocno niepozorna na pierwszy rzut oka, okazała się nadzwyczaj smaczna. Mięsnemu farszowi trudno coś zarzucić, aczkolwiek w daniu biorącym nazwę od sera spodziewałabym się go nieco więcej. Na plus wypada też sos czosnkowy. Całość może nie zwala z nóg, ale na pewno te pozycję w menu można zaliczyć w poczet udanych przekąsek do piwa.

Frytki (11 zł + 2 zł sos) były dobrze wysmażone, porcja spora, sosy wyraziste – czego chcieć więcej? To też najbardziej korzystna cenowo pozycja w karcie, a wcale niemała pod względem wielkości. Dla tych, którzy chcą coś przekąsić do drinka i niekoniecznie wydawać sporo, to rozwiązanie idealne. W karcie można znaleźć też sporo sosów, jest w czym wybierać.

Sałatka z grillowanym camembertem (27 zł) to niestety najbardziej rozczarowująca pozycja ze wszystkich przez nas zamówionych. Ser był co prawda smaczny i przyjemnie lekko płynny w środku, ale wszechobecny ocet balsamiczny (boże, po co?!) przyćmiewał wszystko. Do tego słodycz mandarynki i równie słodki sos brzoskwiniowy, żadnego przełamania. Miks sałat był lekko gorzki, a podpłomyk zbyt wilgotny. Niestety, tego dania nie zamówiłybyśmy ponownie.

Mimo rozczarowania, które przyniosła sałatka, klimat Motylej Nogi wiele wynagradza. Jeśli szukacie miejsca z dobrym, niezobowiązującym klimatem i menu bez zadęcia, Motyla Noga to świetny wybór na nadchodzące, wiosenno-letnie wieczory, o ile pogoda w końcu stanie się łaskawa. Idźcie się przekonać i oceniajcie potrawy na Runch – dajcie innym znać co warto zjeść 🙂

Partnerem tekstu jest Runch

Aga i Kasia

 

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również