Poza śmiercią i podatkami w życiu pewne jest jeszcze jedno – ludzkość nigdy nie straci sentymentu do pizzy. O powodach tej jednej z najtrwalszych, gastronomicznych miłości, nikogo przekonywać nie trzeba. Każdy, kto raz spróbował naprawdę świetnej pizzy, zostaje jej fanem na dobre. We Wrocławiu nie brakuje miejsc sprzyjających takiemu zakochaniu – pisałyśmy o nich już w 2018 roku. Wszystkie miejsca chwalone przez nas wtedy przetrwały do dziś, a zdecydowana większość wciąż zachwyca smakiem.
W przeddzień Międzynarodowego Dnia Pizzy wracamy z lekko odświeżonym zestawieniem, tym razem bez wyznaczania miejsc. Każdy z lokali szczerze polecamy i układamy je w kolejności alfabetycznej. Nowinką na liście są pizzerie działające lokalnie, które w ostatnich latach dorównały poziomem tym z centrum. O tym, która z propozycji to najlepsza pizza we Wrocławiu, zostawiamy już Wam.
Brusco/Happy Little Truck
Foodtruck z plackami jak z Włoch? Jeszcze kilka lat temu ten pomysł wydawał się szalony, ale z czasem śladami Happy Little Truck poszło wielu innych. To właśnie oni na dobre zarazili nas cienkimi, włoskimi plackami, przy okazji wpisując się w raczkującą wówczas foodtruckową modę. W międzyczasie drog twórców HLT się rozeszły, ale świetny smak pozostał – dziś zjecie je również w lokalu stacjonarnym, Brusco, w pobliżu wrocławskiej oper. Na typowo włoską modłę, tutejsze placki to minimum dodatków, maksimum smaku i najlepsze składniki prosto z Italii. To miejsce w opinii wielu może serwować najlepszą pizzę we Wrocławiu.
Pełna relacja
Rozmowa z twórcami
Express Pizza
Wyjątek od włoskiej klasyki robimy na rzecz amerykańskiej Express Pizzy. Gdy nie wiadomo co zamówić w pracy, jest niemal pewne, że pojawi się wśród topowych propozycji. Idealna na kaca, PMSa i wstręt do świata – słowem, wtedy, gdy potrzeba tłuszczu przewyższa inne zachcianki. Jej wyróżnikiem jest idealna powtarzalność i charakterystyczny kształt.
From the Block
Ruszamy w pierwszą i nie ostatnią w tym wpisie podróż na peryferia. Lądujemy na Stabłowicach, które delikatnie mówiąc, nie obfitują w wiele ciekawych miejsc kulinarnych. From the Block to niepokorny koncept, który szuka na siebie pomysłu i eksperymentuje już od ponad roku. Wierny pozostaje pizzy, która w wykonaniu ekipy jest mocno wypieczona, niezbyt wysoka i broni się smakiem. Czy to najlepsza pizza we Wrocławiu? Może i nie, ale peryferia też zasługują na swoje miejsce i stawiam, że to właśnie jedno z nich.
Gruba Focca
Słodki jeżu z mozzarellą, ta focca naprawdę uzależnia. Niech dowodem na to będzie fakt, że przeczesując telefony, nie znajdujemy zdjęć tej księżniczki. Zapach tyle razy nas pokonał, że nie zdążyłyśmy. Gruba Focca to właściwie nie pizza, a gruba focaccia, ale zasługuje na wzmiankę właśnie w tym miejscu. Bo w chwili, gdy ma się ochotę nie na neapolitańską, a pizzę na grubym, ale dopracowanym cieście, to właśnie słuszny wybór.
Iggy Pizza
W kategorii „luźne miejsce na drinka i dobre jedzenie w centrum” od lat jest w miejskiej ekstraklasie. Iggy Pizza serwuje naprawdę dobre, włoskie placki i urzeka pełnym neonów wnętrzem, w którym każdy znajdzie miejsce dla siebie – przy wspólnym stole czy w kameralnej loży. Właśnie Iggy odkryła przed nami fenomenalne guanciale, czyli wędzone podgardle i urzekła deserem na bazie ricotty i nutelli. W karcie znajdziecie placki na białym i pomidorowym sosie ze składnikami często niespotykanymi nigdzie indziej, których nazwy pomaga rozszyfrować legenda. Kuchnia miewa gorsze chwile, ale świetna atmosfera i prosecco w karcie rekompensują je z nawiązką 😉
LeSer
Choć miłość do LeSera już nieco przygasła, to nadal pozostaje w naszym zestawieniu. Po pierwsze na skutek dość częstego zamawiania, po drugie, z sentymentu i pamięci rewelacyjnych początków. Totalnie serowa pizza nadal jest foodpornem, choć reszta karty odrobinę przygasła. Na szare dni LeSer nadal pasuje jednak idealnie.
Mania Smaku
Mania ma już kilka lokali we Wrocławiu, ale specjalizuje się w dowozie i robi to po mistrzowsku. To chyba jedyna pizzeria w tym mieście, której typowo włoskie placki smakują wyśmienicie zarówno po krótkiej podróży, jak i wyjęte prosto z pieca. Wyjątkowo pękate brzegi i fantazyjne połączenia smakowe to jej znaki rozpoznawcze. Mania w nazwie to nie przypadek – tutejsi kucharze nie boją się niczego. Klasykiem w karcie jest pizza a’la pierogi ruskie, ale trafiały na nią też koreańskie bulgogi, koreański butter chicken czy, obecnie, limonkowy kurczak z meksykańskim sosem mole. Punkt także za dwie wielkości placków, na mniejszy i większy głód (dziś to wciąż rzadkość) i fenomenalne focaccie.
Pizza Matta
Uwielbiamy miejsca nieoczywiste, które z pozoru nie mogą zachwycić kulinarnie. Taka właśnie jest niewielka budka serwująca włoską pizzę schowana na ulicy Rogowskiej. Nowy Dwór ma coraz więcej miejsc gastronomicznych zasługujących na uwagę i oto jedno z nich. W lokalu jest niewiele miejsca, ale można przecież capnąć pudełko i zjeść gorącą pizzę na ławce pod blokiem. Zarówno pizza, jak i foccacia są naprawdę dopracowane i czuć w nich dobre składniki. To nie jest kolejna osiedlowa pizzeria serwująca bułę zamiast dobrze wypieczonej pizzy.
Pizza Pany
W tym niewielkim lokalu czekają smakowe cuda. Świetnej jakości składniki są hojnie rozkładane na każdym placku o chrupkich, lekko ogorzałych brzegach. Przez lata lista kompozycji zdecydowanie się wydłużyła, w tym o pizze typu bainca i foccacie z dodatkami, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ważną składową uroku tego miejsca jest niebanalny wystrój z kanapami niczym z amerykańskiego Dinera i „mieczami świetlnymi” pod sufitem. Wystrój, trzeba dodać, już lekko wysłużony, ale świetne jedzenie skutecznie odwraca od niego uwagę. Nie znajdziecie tu glinianego, opalanego drewnem pieca, ale wielki kunszt i wiedzę o produkcie i procesie przygotowania, który czuć w każdym kęsie tej naprawdę dobrej pizzy.
Pizza Si
Pizza Si przyciąga prawdziwe tłumy głodnych dobrych placków, którzy znajdą się w okolicy dworca głównego. Włoska forma łączy się tu amerykańskim rozbuchaniem w dodatkach – każdy z placków niemal ugina się pod ciężarem sosu, sera, warzyw i szynki. Niemal, bo składniki podtrzymuje dobrze wypieczone ciasto z szerokim rantem idealnym do maczania w tutejszych oliwach smakowych, występujących w 5-6 wariacjach. Jak większość pod nasypem, lokal jest nieduży i skromny, dlatego placki zamawiać można także do sąsiednich pubów.
Sapori Italiani
Jeszcze jedna pizzeria z okolic Nowego Dworu, którą bez obaw można odwiedzić w chwili, gdy ma się ochotę na dobrze wypieczony pizzowy placek. Ranty są niezbyt grube, ale w połączeniu z przypieczonym spodem sprawiają przyjemne wrażenie. Podobnie jak dodatki, które harmonijnie dopełniają całą kompozycję. Kolejne niepozorne miejsce, które warto odwiedzić, by zjeść smaczną pizzę. Wcale nie trzeba ruszać w tym celu do centrum.
Solo Neapolo
Psie Pole długo było gastronomiczną pustynią. Wciąż trudno o zachwyty, ale przynajmniej po pizzę można wybrać się po sąsiedzku. w Solo Neapolo na Kielczowskiej dostaniecie naprawdę przyzwoite, włoskie placki, do tego w całkiem przyjemnym lokalu z bardzo efektownym piecem. Menu jest krótkie, kompozycje klasyczne, a wrażenia smakowe naprawdę dobre. Solo Neapolo koniec końców nie doczekało się u nas pełnej recenzji, ale z pewnością zasługuje na miejsce wśród lokali godnych polecenia.
Vaffa Napoli/Piec na Szewskiej
Tych lokali zabraknąć nie moglo. Piec na Szewskiej oraz jego młodsza siostra – VaffaNapoli, trzymają wysoki poziom od lat i nawet konieczność czekania na stolik w długiej kolejce nie studzi entuzjazmu smakoszy. I choć w sieci Piecowi zdarzało się nie przebierać słowach, a co znaczy Vaffa Napoli wiedzą nie tylko lingwiści, brak poprawności politycznej można im wybaczyć dzięki smakowi i doskonałej powatarzalności. Powtarzalności, do której dąży każdy lokal, a która w przypadku Pieca/Vaffa została dopracowana do perfekcji. Smak i jakość jest włoskim poematem na temat pizzowego placka i ten, kto jeszcze się o tym nie przekonał ma spore zaległości.
Pełna relacja Piec na Szewskiej
Pełna relacja VaffaNapoli
Brakuje mi tu restauracji „Biancamozarella”. Podają dokładnie taką samą (jakościowo i smakowo) pizzę co na Szewskiej.
jestem fanem pieca na szewskiej, z ciekawości dałem szanse biancamozarella…to nieporzumienie piszac że dokladnie jak w piecu to zupełnie co innego i nie do porowniania…byłem raz, wiecej nie zajrze, bo w pobliżu jest piec 😉
Czy ktoś orientuje się gdzie w Trójmieście można znaleźć pizzę napolitańską tj taką jaką serwują w Piecu na Szewskiej?
Osobiście uważam, że numer 1 to tylko si!!!
Nie rozumiem fenomenu Pieca na szewskiej. Dla mnie ta pizza jest dobra, ale nie ma w niej zupełnie nic porywającego. Moje 1 miejsce to Pizza Si! drugie zaś, Happy Little Truck/Niezły Dym.
Same. Nie rozumiem, co niby jest w tej pizzy, co przebija stanowczo inne. Ja z kolei dostałam ostatnio tak znakomitą z Manii Smaku, że zastanawiam się nie kwalifikuje na 1. miejsce 😀 Na pewno jest no.1 na dowóz … no ale tak ogólnie, to si i hlt były zawsze takie najpewniejsze i to tam do tej pory zaglądałam najczęściej
Dziewczyny, byłyście w pizzeria Margerita? Mój top1
Jakoś nie możemy się wybrać, ale mamy cały czas na uwadze!
Tylko „Si”!!! Szewska, Vaffa, i Iggy zdecydowanie przereklamowane.
Mnie zaskoczył ten Piec na Szewskiej na 1. miejscu 😛 Zamiast Pieca i Iggy dałabym wyżej Manię Smaku i SI.
Jeśli będziecie w okolicach Placu Wolności to wpadnijcie na pizze do restauracji Liberta7. Mi osobiście bardzo smakuję ich pizza. Ciasto puszyste i dobrze wyrobione, ser smaczny i ciągnący. Dodatki również bardzo dobrej jakości:)
zapomnieliście o Pizza Rino z Jedności Narodowej
Dla mnie hitem wśród pizzy jest „Włoska Pizza” na ul. Grawerskiej. Wiem, że dla niektórych to koniec świata, ale może i dobrze… przynajmniej cyrków jak w Vaffa nie ma:)
Polecam przejść się do pizzerii Taormina – jak dla mnie mają najlepszą pizzę 😉 zresztą, sama Magda Gessler była zachwycona 😀
A gdzie Pizza Station? Pizzę na cienkim lubię ale wracam zawsze do Pizza Station kiedy mam ochotę na pizzę na grubym cieście. Może to nie włoska pizza za to zawsze smaczna i syta. Lubię pizzę z sosem, a we włoskich tylko oliwa 🙁 , a w station mają super smaczny sos czosnkowy. Oczywiście wszytko jest rzeczą gustu.
Brak w zestawieniu 'Tutti Santi’ to chyba kwestia wyłącznie tego że tam jeszcze nie byłyście 😉 TOP 5 lekko.
O tak, „Tutti Santi” ma przepyszne ciasto i sos, w moim osobistym rankingu jest zaraz za Si