Recenzujemy

Pochlebna, bez zbędnych pochlebstw

Jak na ironię, nasza ocena Pochlebnej nie będzie zbyt pochlebna.

Knajpka kulinarnych ambicji ma ponad miarę, ale zdecydowanie brakuje jej najważniejszego: smaku. Szef kuchni najwyraźniej jest minimalistą w kwestii doprawiania, ale w kuchni zasada „mniej znaczy więcej” zdecydowanie się nie sprawdza.

pochlebna1

pochlebna-logo

Jako pierwszy na naszym stole pojawił się kosz pieczywa w towarzystwie past: z brokuła, fasoli i słonecznika (11 zł). Poza nazwami odróżniały je kolory, i to w zasadzie tyle, ponieważ ich smaki były wybitnie mało wyraziste. Z wyjątkowo mdłego zestawu na plus wyróżniał się wyłącznie dip fasolowy, choć równie dobry, i w większej ilości, można zjeść w Lesie. Dla odmiany, pieczywo podane do past miało bardzo zdecydowany smak – szkoda jedynie, że czułyśmy w nim zwłaszcza zakwas. W teorii w koszyku znalazło się kilka rodzajów chleba, ale z naszej perspektywy wszystkie smakowały w zasadzie identycznie. Pochlebna jest przede wszystkim piekarnią i doceniamy, że przy produkcji pieczywa jej twórcy nie uznają kompromisów oraz, dzięki szerokiej ofercie bezglutenowej, wychodzą naprzeciw potrzebom klientów o specyficznych potrzebach żywieniowych. Jednak dbałość o zdrowie nie powinna, i z pewnością nie musi, oznaczać kompromisów w kwestii smaku, czego dowodów dostarcza sporo restauracji, również wrocławskich.

pochlebna2

Druga przystawka była najlepszym daniem, jakie udało nam się zjeść w tym lokalu. Śledź po tajsku na sałatce z mango i zielonego ogórka podany był na toście z pieczywa żytniego (12 zł). Najmocniejszym punktem potrawy był śledź, którego sposób przyrządzenia zwalał z nóg. Pozostałe składniki nie miały szansy się przebić – wyczuwalny był jeszcze tylko ogórek, reszta mogłaby nie istnieć. Pieczywo – poprawne, ale po piekarni spodziewałybyśmy się jednak czegoś więcej.

DSC06439

Nieco wyższe noty w Kasinym rankingu niż miałka przystawka zebrało danie główne, czyli sałatka z fasolką szparagową, rukolą, pieczonym mostkiem wołowym, serem blue i karmelizowaną gruszką. Składniki dobrze się komponowały, całość była sycąca, ale równocześnie lekka i świeża, choć znów, nieco jałowa. Podkręceniu smaku na pewno posłużyłaby większa ilość gruszek i sera, które dzięki temu mogłyby zbalansować bardzo wyrazisty smak mięsa, całkowicie przykrywający resztę elementów.

pochlebna3

Moje danie główne niestety nie zachwyciło… Po pierwsze, dość długie oczekiwanie na kanapkę zakończyło się zaserwowaniem mi innego dania, niż zamawiałam. Po drugie, gdy udało mi się wreszcie otrzymać wybraną potrawę okazało się, że pieczywo jest jej najsłabszym punktem. W mojej definicji, bułka podana na ciepło powinna być chrupiąca i doskonale komponować się z dodatkami. Ta niestety była trudna do gryzienia i choć ciepła, na myśl przywodziła niezbyt świeżą grahamkę. Plus za jajko sadzone, które w środku miało płynne żółtko (pycha!), cebula teryiaki była wyrazista i pasowała do całości, podobnie roszponka i ostry majonez. Niestety, złe wrażenie bułki przesłoniło całość i kolejnym razem nie zdecydowałabym się na zamówienie tej kanapki, mimo wyjątkowo korzystnej ceny (9 zł).

pochlebna5

Plusem Pochlebnej z pewnością jest oszczędne wnętrze z białymi „piekarskimi” płytkami i dużą ilością drewna, przy czym znacznie przytulniej i wygodniej niż na dole jest na antresoli. Szkoda tylko, że na klimatycznym piętrze nie można zasiąść z lampką wina i przekąskami, ponieważ Pochlebna sprzedaje trunki wyłącznie na butelki, i to w słonych cenach. Niemiłą niespodzianką była również konieczność dopłaty za pieczywo bezglutenowe podawane do dań, choć właśnie ono jest wyróżnikiem restauracji.

DSC06456
Na koniec Kasia postanowiła dać szansę deserowi, czyli kokosowej kulce na bazie kaszy jaglanej, fig i jagód goji. Jej doświadczenia z deserami wegańskimi są różne i lubi wzbogacać – tym razem smak był ciekawy, ale trufla sucha i bardzo zwarta, co psuło efekt.

DSC06451

Jak ocenić miejsce, które miało szansę zastąpić nam Charlotte, nieco rozczarowującą ostatnimi czasy? Wizyta w Pochlebnej pozostawiła niedosyt, choć nie wykluczamy kolejnej wizyty, w celu zweryfikowania pierwszego wrażenia.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również