Recenzujemy

Wolt i Jaffa Bar & Market: ekspresem do Izraela

W takie dni jak ostatnie nawet nam serdecznie nie chce się odwiedzać restauracji… ale na szczęście jest dowóz 😉 Tym razem, w nawiązaniu do pogody,  z widelcami w dłoniach i wiatrakiem za plecami „wybrałyśmy się” do Izraela, którego specjały prosto z Jaffa Bar & Market dostarczył nam Wolt. Jak dania z tej restauracji sprawdzają się w dostawie?

To nasze trzecie podejście do Jaffy, która po początkowym rozczarowaniu zrehabilitowała się świetnymi propozycjami na Restaurant Week. Tym razem zamówiłyśmy szablę krewetkową (37 zł), pitę z jagnięciną (28 zł) oraz hummus sabih (23 zł).

Ale zanim o daniach, słów kilka o dowozie. Wolt jest nowym graczem na rynku szybkich dostaw jedzenia, obecnie działającym w ponad 50 miastach w 15 krajach. Wrocław jest szóstą polską lokalizacją na jego liście, w którym Wolt jak na razie obsługuje 60 restauracji. Są to między innymi Jaffa Bar & Market, Thali, Krowarzywa czy Pasibus. Wolt stawia na miejscówki, które nie oferują własnych dostaw, obiecując, że jedzenie dotrze pod wskazany adres w 30 minut od chwili złożenia zamówienia. Niebiescy kurierzy rozpoczynają wrocławską przygodę z rozmachem, ponieważ Wolt oferuje dowóz nie tylko w rejonie centrum i śródmieścia, ale także Krzyków, Szczepina, Nadodrza, Kleczkowa, Popowic, Ołbina, Zacisza, Zalesia, Sępolna, Bartoszowic, Biskupina, Dąbia oraz Grabiszyna.

Składanie zamówienia w aplikacji Wolt nie nastręcza trudności, a dodatkowym plusem jest dobry kontakt z firmą za pośrednictwem czatu. Faktycznie, w przypadku jakichkolwiek trudności kontakt na czacie jest błyskawiczny, a obsługa miła i chętna do pomocy. Zamówienie udaje nam się szczęśliwie złożyć i oczekiwać niecierpliwie na kuriera.

Czas podany w serwisie zgadza się z faktyczną dostawą, choć uprzedzone wcześniej wiemy, że musimy poczekać najedzenie około 45 minut. Po tym czasie pojawia się Kurier i wręcza nam torbę, w której mieszczą się nasze dania. Dotarły ciepłe i nienaruszone, w czym spora zasługa wytrzymałych opakowań. Frytki, jak to w dowozie, nieco zmiękły, aczkolwiek biorąc pod uwagę rozmiar pity, możecie je kompletnie zignorować. Orzeźwiająca mieszanka warzyw i kwaskowatego sosu świetnie współgrała z intensywnym mięsem, które jednak przydałoby się zdjąć z rusztu nieco wcześniej, bo zabrakło mu soczystości. Pita była świeżutka, pulchna i miękka, czyli absolutnie zgodna ze sztuką.

W warunkach dowozu świetnie sprawdził się hummus, serwowany nietypowo, bo z dodatkiem jajka. Połączony z pitą może być dobrym pomysłem na niedrogi, sycący i bezmięsny lunch. Dodatkowo sycące są falafle, kilka sztuk pozwoli bez trudu nasycić na parę godzin.

Najsłabszym punktem programu była szabla z krewetkami. Dołączone frytki także rozmiękły (może warto byłoby pomyśleć o pakowaniu ich tylko w papier, nie w plastik?), sałatka fatousch to propozycja zupełnie przeciętna, po kilku dniach od zamówienia nie jestem w stanie przypomnieć sobie żadnej jej cechy charakterystycznej poza mieszanką warzyw. Pita ponownie była bardzo smaczna, widać spory przeskok w jakości pieczywa od otwarcia Jaffy. Krewetki „zdjęte z szabli” nieco straciły swój urok, choć nie można im nic zarzucić. Mięsiste i soczyste, lekko przyprawione, dzięki czemu przyprawy nie tłumiły ich naturalnego smaku. Czuć tu produkt wysokojakościowy, choć ja luksusowo (możecie mnie za to linczować), wolę jak krewetki obierze ktoś za mnie. To zupełnie subiektywne widzimisię.

 

Jaffa w dowozie nie rozczarowuje, choć zalecamy wybór pity lub hummusu, które w dostawie zachowują się najlepiej. Zamówienia można składać za pomocą aplikacji dostępnej w sklepach iOS i Google Play oraz za pośrednictwem strony https://wolt.com/pl/pol/wroclaw.

Kasia i Aga

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również