Jak co roku o tej porze zaskoczyły nas upały. I mimo że zaskoczenie powinno być mniejsze, bo co roku jest przecież tak samo, skwar daje się we znaki i znacząco obniża chęci jedzeniowe. O tej porze najchętniej raczymy się zatem chłodnikami, lodami, a w wersji pro także sushi (w wersji mniej pro czasem także marketowym, o czym więcej tutaj).
Wiedząc już, że nasz wybór padnie tego dnia na sushi, przeglądamy oferty w poszukiwaniu idealnej opcji. Wybór pada na Sushi Spot mieszczące się przy ulicy Legnickiej. Jako fanki maków wybieramy zestaw maki set premium (28 szt., 89 zł), w skład którego wchodzi 6 rodzajów zgrabnych maków oraz dodatkowo opcję wege – hosomaki z awokado sztuk 6 (10 zł).
Gwoli wyjaśnienia – obie przepadamy za sushi, jadamy je na tyle często, na ile znoszą to nasze portfele, a ponadto zdarza nam się przygotowywać niezgrabne wersje japońskiego specjału samodzielnie w domu. Nie oznacza to jednak, że uważamy się za ekspertki w tym temacie, smakujemy sushi hedonistycznie, nie zagłębiając się specjalnie w jego zawiłości.
Trzeba oddać Sushi Spot, że o odpowiednią oprawę i estetykę potrafi zadbać również w dowozie. Wszystko wygląda ładnie i apetycznie, sushi absolutnie nie ucierpiało. Fakt – łatwiej jest dostarczyć chłodne jedzenie, ale w takim upale to nawet trudniejsze niż gorące potrawy. Niezwłocznie zabieramy się za konsumpcję kosztując wszystkiego po kolei. Na szczególne uznanie zasługują maki z pieczonym łososiem oraz te okraszone apetycznie kawiorem. Ja doceniam również wersję wegetariańską z awokado. Wszystkie maki mają odpowiednią proporcję ryżu do zawartości, rolki są ściśle zwinięte, nic się nie rozpada, a wasabi i sos sojowy podkręcają smak japońskich specjałów. Porcja jest sycąca i pozwala nie tylko najeść się w porze kolacji, ale i zostaje na lunch kolejnego dnia.
Cały proces zamówienia i jego realizacji odbywa się sprawnie, miło i bez zarzutu. Nie rozczarowuje także samo Sushi Spot proponując swoim klientom bezpieczne kawałki świeżo przyrządzonego sushi w rozsądnej cenie. Spróbujcie sami.
