Recenzujemy

Wooopit: Bagiety z furgonety

Niech żyje BLT!

W tekście o najsmaczniejszych wrocławskich kanapkach popełniłam mały pean na cześć Bagiet z furgonety. Gdy więc pojawiły się w ofercie Wooopit musiałam sprawdzić, czy smaki obronią się w dowozie.

Wooopit obiecuje dostarczyć zamówione jedzenie w ciągu 30 minut od chwili, gdy wyjdzie z kuchni – tym razem również tak było. Moje dotychczasowe testy tej platformy pokazują, że choć knajpy z jakością jedzenia w dowozie mogą radzić sobie różnie, kurierzy Woopit są wyjątkowo punktualni. Spośród kilkunastu zamówień, które złożyłam do tej pory, nie więcej niż trzy przyszły po czasie, przy czym spóźnienie nie przekraczało 30 minut. Co więcej, całkowity czas realizacji zamówienia (z dowozem włącznie) zwykle nie przekraczał 45 minut.

W Wooopitowej ofercie Bagiet z furgonety znajdziemy cztery kanapki: BLT, Salami, Poranną z omletem jajecznym, bagietę z kurczakiem, wege oraz francuską. Wszystkie powstają na bazie mięciutkich, preclowych bułek w intensywnie kasztanowym kolorze. Wszyscy degustujący byli zgodni co do tego, że pieczywo jest naprawdę wyświemite. Kanapki są zwarte, kompaktowe i świetnie zapakowane, co ma ogromny wpływ na komfort jedzenia. Nie musimy martwić się, że z bagiety coś wypadnie lub wypłynie. W tym względzie forma opracowana pod foodtrucka dobrze spradza się także przy okazji biurowego lunchu.

Kolejnym niewątpliwym atutem kanapek są sosy. W każdej z nich składniki spina adekwatnie dobrana mieszkanka na bazie majonezu, musztardy lub sosu pomidorowego. Sosy nadają kanapkom ton, choć potrafią też je zdominować, co w naszym wypadku dało się we znaki w szczególności w kanapce francuskiej.

Dobór składników to, jak wiadomo, kwestia subiektywna, dlatego na podstawie wrażeń własnych i kolegów podzieliłam kanapki na dwie grupy: udane i wymagające dopracowania.

Wśród udanych bezapelacyjnym liderem jest BLT. Kanapkę z bekonem, pomidorami, serem, sałatą i sosem majonezowym jadłam w Bagietach wielokrotnie i za każdym razem smakowała świetnie. W moim odczuciu to ich propozycja flagowa, zawsze warta polecenia. Przy okazji tego zamówienia zdecydowałams się na pikantną wariację z salami, którą również polecam. Jest konkretna, wyrazista i ostra, a mleczna mozzarella tonuje ogólną pikanterię. Do grona udanych kanapek dodać można także wariację poranną, najłagodniejszą z dostępnych, choć sos chrzanowy, który powinna zawierać, okazał się wyłącznie częścią jej opisu. Werdykt nie jest jasny w przypadku kanapki wege, która okazała się pikantna. Bogactwo jej smaków (cukinia, mozzarella, suszone pomidor, rukola, prażonen ziarna, sos musztardowy) początkowo zachwyca, ale pod koniec porcji staje się nieco męczące. W tym wypadku lepiej więc zdecydować się na połówkę.

Do nieudanych zaliczam wspomnianą bagietę francuską (szynka wędzona, ser camembert, suszone pomidory, sałata lodowa, sos musztardowy). Musztardowy dressing skutecznie przytłoczył wszystkie, wyjątkowo wyraziste składniki, co niestety może budzić podejrzenia o chęć zamaskowania tych niekoniecznie najświeższych. Nie mniej do smaku nie mieliśmy zastrzeżeń, był po prostu zbyt jednowymiarowy. Najgorzej w stosunku do reszty wypadła bagieta z kurczakiem (pierś z kurczaka pieczona w ziołach, ser mozzarella, czerwona cebula, ogórek kwaszony, sałata lodowa, sos czosnkowy), gdzie z kolei o sosie w zasadzie zapomniano. Kanapka była sucha, a składniki, choć znów wyraziste w teorii, w praktyce okazały się wyjątkowo mdłe. Być może trafiliśmy na pechowy dzień, nie mniej kurczak zdecydowanie odstawał od reszty kanapek.

Mimo kilu wpadek, Bagiety z furgonety to z mojej perspektyw jedna z najsolidniejszych opcji dowozowych. Kanapki świetnie znoszą transport, pozostają zwarte, a smaki, jakkolwiek ich nie ocenimy, sa zdecydowane i wyraziste. No i to pieczywo – ono samo jest wystarczającym argumentem, by spróbować tutejszych kanapek.

Kasia

Partnerem tekstu jest Wooopit.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również