Recenzujemy

Wooopit: Legal Cakes – słodkości warte grzechu

Fit, healthy & tasty

Byliście kiedyś w sytuacji, gdy wasz pogląd na pewną sprawę nagle odwrócił się o 180 stopni? Dla mnie taką chwilą był pierwszy kęs bezy z ciecierzycy. Nie mogłam uwierzyć, że ten klasyczny, białkowy deser może się udać bez nawet odrobiny jajka i smakować równie dobrze. Boom na wegańskie knajpy we Wro tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że równanie gluten+cukier+masło nie jest jedynym, które skutkuje fenomenalnym deserem. Chyba najdobitniej pokazują to wypieki, które serwuje Wilk Syty – tutejsza tarta cytrynowa do dziś śni mi się po nocach.

W słodkich alternatywach specjalizuje się także lokal Legal Cakes. Tu również gluten, biały cukier, masło czy śmietana (z drobnymi wyjątkami) nie mają wstępu. Zamiast nich w recepturach znajdziecie mąkę kasztanową, ksylitol, niesłodzone masło orzechowe czy odżywkę białkową. Lokal wywołał pewne poruszenie i spolaryzował opinie, a że oferuje dowóz, postanowiłam sprawdzić, o co tyle szumu.

Legal Cakes na Wooopit oferuje zestawy śniadaniowe i ciasta sprzedawane na kawałki. W naszym zamówieniu znalazły się naleśniki kasztanowe z kremem kokosowym i powidłami (18 zł), pancakes z kremem waniliowym i masłem orzechowym (18 zł), gofry z jajkiem sadzonym, bekonem i syropem klonowym (też 18 zł – swoją drogą, ta pozycja w karcie była sporym zaskoczeniem) oraz Torcik Rafaello (17 zł). Rodzaj ciasta i dodatki w daniach śniadaniowych można dobierać zgodnie z preferencjami.

Po raz pierwszy korzystałam z dowozu z Wooopit w godzinach przedpołudniowych – przy tej okazji warto pamiętać o kilku rzeczach. Pierwszą jest godzina otwarcia lokalu, niekoniecznie tożsama z porą rozpoczęcia dostawy. Legal Cakes działa od 8:30, ale zamówienia na dowóz zbiera od 9:00, a w praktyce, przynajmniej w dniu, w którym zamawiałam ja, od 9:30. Przed tą porą lokal w Wooopit miał status „zajęte”. Druga kwestia to szybkość dostawy, która w tym wypadku jest wyjątkowa. Dania dotarły do nas w mniej niż godzinę, czyli na chwilę przed wyznaczonym czasem. Do południa zamówień (i dostępnych lokali) jest mniej, więc kurierzy mają nieco większą swobodę.

A jak z zamówieniem poradziło sobie Legal Cakes? Przede wszystkim, chyba nigdy dotąd dania z pudełka nie wyglądały tak apetycznie i tak wiernie w stosunku do fotografii na stronie. Dużym plusem są spore porcje, nie tylko zestawów, ale też ciasta, w tym wypadku rekompensujące sporą cenę. Powidła i kokos w moich naleśnikach okazały się nie do końca fortunnym połączeniem, ale same placki były cienkie, zwarte i smaczne również po kilku godzinach. Nie byłam w stanie sprostać tak dużej porcji na raz. Naleśniki były bezglutenowe, z mieszanki mąki kasztanowej, ziemniaczanej i gryczanej.

Pankejki (u nas w wersji zwykłej, z jogurtu greckiego, banana, nerkowców, mąki kasztanowej, sody i odżywki białkowej) mogłyby być nieco bardziej puszyste. Neutralność ich smaku dobrze zgrywała się z wyrazistymi dodatkami, na pochwałę zasługuje zwłaszcza masło orzechowe. To danie zamówicie też w wersji wegańskiej.

Najmocniejszą pozycją z menu śniadaniowego okazały się gofry z jajkiem, bekonem i syropem klonowym. Umiarkowanie tłuste, ale pełne smaku i naprawdę sycące. Dowóz wyjątkowo dobrze zniosły same gofry, które pozostały zwarte, ale nie gąbczaste, czego obawiałam się najbardziej. W naszym zamówieniu ciasto było klasyczne (mąka amarantusowa, mąka kasztanowa, soda oczyszczona, ksylitol, odżywka białkowa, jaja, mleko bez laktozy, aromat waniliowy), ale dostępne jest też wegańskie i białkowo-tluszczowe.

Zaskakująco dobry okazał się Torcik Rafaello z naprawdę obłędnym kremem na bazie mascarpone, mleka kokosowego i ksylitolu. Samo ciasto było nieco za suche (z mąk migdałowej i jaglanej), co jednak w połączeniu z naprawdę sporą porcją kremu w ogóle nie przeszkadzało. Jeśli tak smakuje ciasto w wersji fit, jestem w stanie przymknąć oko na cenę.

Legal Cakes wyrasta na jedno z największych zaskoczeń tego roku. Z góry uznałam je za przerost formy nad treścią, ale okazuje się naprawdę uczciwą alternatywą dla tych, którzy z różnych względów bojkotują klasyczne słodkości. Jeśli na szczycie listy waszych noworocznych postanowień znajduje się zgubienie paru kilogramów, Legal Cakes może być miejscem, w którym zgrzeszycie słodkością z nieco mniejszymi wyrzutami sumienia.

Kasia

Wpis powstał we współpracy z Wooopit.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również