Recenzujemy

Soczewka, czyli burgery na zabój

Diabeł tkwi w… dodatkach!

Nie codziennie zdarza mi się tworzyć peany na temat jedzenia, ale tym razem nie mam wątpliwości, że pochwała się należy. Zachęcona opiniami odwiedziłam rynkową Soczewkę w towarzystwie bezwzględnego mięsożercy (czyli  mojego narzeczonego) i nasz wspólny werdykt był zgodny: burgery w tym miejscu to prawdziwe niebo w gębie.

We wrocławskich burgerowniach można przebierać jak w ulęgałkach – jest ich naprawdę mnóstwo, a nowych wciąż przybywa, nie tylko w ścisłym centrum, ale też w różnych zakątkach miasta. Kiedy około dwa lata temu zjadłam pierwszego burgera z prawdziwego zdarzenia, doświadczyłam małego, kulinarnego objawienia, które po czasie zmieniło się w lekkie znużenie, bo ich oferta, choć spora, jest jednolita – w końcu na ile sposobów można przygotować wołowinę?

Soczewka zjednała mnie sobie właśnie tym, że smak dania nie ważył wyłącznie na mięsie. Powiem więcej, wołowina miała naprawdę sporą konkurencję ze strony przygotowanych po mistrzowsku dodatków. Kartą przetargową okazały się absolutnie f-e-n-o-m-e-n-a-l-n-e sosy, które z chęcią zabrałabym do domu i wyjadała wprost ze słoika.

soczewka-miniburgery dla dwojga

Ale po kolei. W Soczewce na próbę zamówiliśmy polecaną opcję dla dwojga, czyli dwa miniburgery z dodatkami:  dwoma hojnymi porcjami frytek, krążkami cebulowymi, garścią kawałków smażonego cheddara i wianuszkiem cebulowych krążków z dodatkiem sosów – pomidorowego i mango BBQ. Oferowane w zestawie burgery to Soczewka z cheddarem, colesławem i klasycznym sosem BBQ oraz Klasyk z takim samym serem, sosem whisky, pomidorem, ogórkiem kiszonym i sałatą. Jego koszt to 52 złote, a cena bez dwóch zdań jest korzystna, biorąc pod uwagę, że średnia cena standardowego burgera (dodam – słusznych rozmiarów) w Soczewce to ponad 30 zł. Sporo, zważywszy na standard cenowy w większości wrocławskich lokali tego typu.

obiad w soczewce

Niedługo po złożeniu zamówienia na naszym talerzu wylądowała ogromna porcja jedzenia – przez chwilę sądziliśmy, że kelnerka pomyliła stoliki. Decydując się na ten zestaw mogliśmy określić stopień wysmażenia, ale nie rodzaj pieczywa, co jest możliwe, jeśli wybieramy burgera pojedynczego. Mięso było dobrze doprawione i przygotowane zgodnie z życzeniem, ale na mój gust nieco zbyt grubo zmielone, choć ten fakt w żadnym razie nie utrudniał gryzienia lub cięcia mięsa. Burgerom towarzyszyło chrupiące pieczywo, dodatki warzywne świetnie się komponowały, a sosy były klasą samą w sobie. Whisky podbił moje serce, ale po chwili musiał ustąpić absolutnie genialnemu sosowi Mango BBQ, który razem z wariacją pomidorową (świetnie przyprawiona, z hojnym dodatkiem cebuli), podano do dodatków.

Przepyszne frytki były belgijskie, a więc dobrze wysmażone i hojnie obsypane przyprawami, a dzieła wieńczyły cebulowe krążki i cheddar w panierce. Swoją miłość do smażonych przekąsek na łamach bloga wyrażałam już nie raz, więc możecie sobie wyobrazić, jak bardzo ucieszył mnie ten widok (i zapach, i smak!).  Po jedzeniu nasze arterie wołały o litość, a żołądek – o więcej.

lemoniada

W burgerowym szale zapomniałabym o napoju, czyli melonowej lemoniadzie nie z syropem, ale kawałkami owocu. Ona też ląduje w ścisłej czołówce w moim rankingu lemoniad, choć była zrobiona na bazie wody gazowanej, za którą nie przepadam. Nasz obiad był bezalkoholowy,  ale na stolikach innych gości dostrzegliśmy  niewielkie, zielone słoiki, w których serwowano piwo Grolsch.  Z tak podanym piwem spotkałam się po raz pierwszy i muszę przyznać, że prezentuje się świetnie, zwłaszcza, że lubię, gdy naczynia są czymś więcej, niż tylko tłem dla jedzenia lub picia.

piwo1
Pod względem kulinarnym niedzielny obiad wyjątkowo się udał, ale przy okazji po raz kolejny przypomniałam sobie, dlaczego nie cierpię wrocławskiego rynku w weekend.  Na szczęście tłumy ludzi, kakofonia dźwięków i ciągłe nagabywanie tym razem nie odebrały mi przyjemności z jedzenia, ale będę pamiętać, żeby na przyszłość unikać ogródków szerokim łukiem – jedzenie w takich warunkach jest nie na moje nerwy.

Kasia

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również