Nie raz i nie dwa powtarzałyśmy, że dobre jedzenie jest jednym z co prawda głównych, ale nie decydujących czynników o sympatii do danego miejsca. W dużym stopniu liczy się też ten trudny do opisania, nieuchwytny klimat, połączenie wystroju i miłej obsługi. I choć nie miałam takich oczekiwań wobec lokalu otwartego niedawno na Sołtysowicach, to odnalazłam w nim ten balans i z miejsca się polubiliśmy.
Chwila Moment, bo o tym lokalu mowa, wnosi świeżość na sołtysowicką kulinarną pustynię. Wyzwaniem jest znalezienie knajpki ukrytej między marketem Netto, a skupem złomu i budynkami gospodarczymi. Gdy już się to uda, wchodzi się do industrialnego wnętrza ocieplonego przytulnymi kolorowymi fotelami, roślinami i minimalistycznymi dodatkami, skąpanego w ciepłym świetle lamp. W menu znaleźć można propozycje śniadaniowe serwowane przez cały dzień, kilka mięsnych i wegetariańskich dań głównych, sałatki i desery. Tak jak mamy to w zwyczaju, zamawiamy kilka pozycji traktując kartę przekrojowo. Znalazło się więc miejsce na przystawkę: awokado z jajkiem poche, parmezanem, szpinakiem i emulsją z żółtka (16 zł), sałatkę z serem halloumi (27 zł), śniadanie w formie pankejków (15 zł) oraz deseru pod postacią fondanta czekoladowego z domowymi lodami o smaku słonego karmelu (14 zł).
Minęło kilka chwil i na naszym stole pojawiły się pierwsze dania: awokado oraz sałatka. Obie potrawy serwowane są z pieczywem wypiekanym na miejscu: żytnim, na zakwasie, odpowiednio wilgotnym i smacznym. Miękkie awokado podano z jajkiem o płynnym żółtku i płatkami parmezanu. Nie ma w tym ogromnych innowacji i zaskoczenia, jest solidnie przyrządzona przystawka z produktów dobrej jakości. Cóż chcieć więcej?
Do gustu przypadła nam też sałatka. Początkowa wątpliwość czy będzie warta swojej ceny (27 zł) została rozwiana po tym, gdy trafiła na nasz stół. Cała porcja zaspokoi głód niejednego łakomczucha, a w jej przypadku dobór składników jest nie tylko smaczny, ale i ciekawy. Mieszankę sałat połączono z dobrej jakości grillowanym halloumi, lekko kwaśnym sosem malinowym, malinami i słodkimi, karmelizowanymi orzechami włoskimi. Całość zgrabnie się komponuje i stanowi ciekawą propozycję obiadową lub lunchową.
Na deser zamówiłyśmy śniadanie w formie pancakes oraz czekoladowy fondant. Pankejki miały bardziej formę racuchów, ale mimo tego i małej wpadki z niedopieczoną jedną sztuką, zamówiłybyśmy je ponownie. Słodkie placuszki podano z owocami, syropem klonowym i cukrem pudrem i jako śniadanie to naprawdę solidna porcja słodkości i kalorii. Raczej jako cheat meal niż regularnie spożywany pierwszy posiłek.
Bardzo smaczny okazał się też fondant, choć poziom słodkości przerósł nas obie. Mocno czekoladowe ciastko skrywało płynną czekoladę wewnątrz, a jej intensywność skradła nasze serca. Dużym plusem były też domowe lody, niezwykle kremowe, słodko-słone, mało zmrożone, ale w przypadku tego deseru to atut. Zadbano również o chrupkość, dodając kawałeczki pistacji. To niemal deser idealny, ale konia z rzędem temu, kto pokona tę słodycz w całości sam.
Dawno już nie odwiedziłam miejsca tak bezpretensjonalnego, serwującego dobre potrawy ot tak, bez nadmiernych udziwnień i przerostu formy nad treścią. Chwila Moment to miejsce, w którym można się zaszyć z książką lub na ploty, zjeść coś dobrego i wyjść w lepszym nastroju. Mieszkańcy Sołtysowic, bardzo Wam tego zazdroszczę.
Chwila Moment Coffee & Food
Sołtysowicka 15b