Nie ma złego dnia na koktajl
Jedzenie jedzeniem, ale wiecie, że dobrego drinka też przytulimy z przyjemnością. A że jeszcze do niedzieli trwa pierwszy wrocławski World Class Cocktail Festival podpowiadamy, gdzie warto wpaść.
Pokrótce o idei: festiwal trwa do 17 czerwca, propozycje drinków przygotowało 13 lokali, a zestaw dwóch wybranych z menu kosztuje 29 złotych. Miejsca możecie rezerwować na stronie https://cocktailfestival.pl na zasadach identycznych jak w przypadku Restaurant Week. Ale do rzeczy – na tasting wpadłyśmy do dwóch miejsc: Ristorante Liberta7 i 1450 smokehouse&cocktail.
Ristorante Liberta7
W Liberta 7 naszym niekwestionowanym faworytem jest autorski drink Liberta 7 (nr 2 na kolażu), na który składają się wódka Ciroc, Cin Cin orancini, likier Limoncello własnej produkcji z ekologicznych cytryn i naturalny sok z czerwonych pomarańczy. Jest subtelnie słodki, z nutami alkoholu pozostającymi w tle, w sam raz na ciepłe, włosko-polskie popołudnie.
Do pary proponujemy Spritz Bomb (nr 3 na kolażu) na bazie tej samej wódki i limonce, ale z Prosecco i sokiem z ekologicznych cytryn. To propozycja najbardziej orzeźwiająca i lekka z całej czwórki.
W kontrze do wspomnianych pozostaje wyraziste, słodko-gorzkie Negroni (gin Tangueray No10,Campari,Martini Rosso – nr 1 na kolażu) z subtelną nutą pomarańczy. Z kolei klasyczne Espresso Martini jest letnią alternatywą dla małej czarnej (wódka Ciroc, espresso z sycylijskiej kawy Zicaffe, likier Kahlua – nr 4 na kolażu).
Liberta7 zachęca do rezerwacji również zaciszną, urokliwą lokalizacją i faktem, że część alkoholi to rzemieślnicza robota.
1450 smokehouse&cocktail
W 1450 smokehouse&cocktail króluje Bourbon obecny w dwóch z czterech festiwalowych propozycji, co zresztą pozostaje w relacji do amerykańskiego sznytu lokalu. Zawierają go drinki Ginger Julep (nr 1 na kolażu) i Choco & Spicy (nr 4 na kolażu).
Ginger Julep (Bulleit Bourbon Frontier Whisky, imbir, mięta, cynamon, cukier) zgrabnie łączy mocne nuty alkoholu z wyrazistą miętą i imbirem. Niestety nadmiar lodu sprawia, że całość błyskawicznie się rozwadnia. Liczymy, że kolejnym gościom nadmiar lodu zostanie oszczędzony. Ciekawie wypada Choco & Spicy, gdzie Bourbona można zagryzać kawałkiem czekolady i papryczką chilli (Bulleit Bourbon Frontier Whisky, czekolada, chilli, cukier). Płatki chilli znalazły się też w alkoholu, wiec ten drink polecamy miłośnikom piekła w przełyku. I jeśli dostaniecie czekoladę prosto z lodówki uważajcie na zęby 😉
Nam do gustu najbardziej przypadł najdelikatniejszy Peach & Star Sour (nr 2 na kolażu, w składzie Ciroc Brzoskwiniowy, Sambuca Molinari, białko jajka, cytryna, cukier). Brzoskwinia, anyż i cytryna tworzą wyjątkowo smaczny miks, a delikatność całości podkreśla piana z białek. Dla kobiety to strzał w dziesiątkę.
Propozycją dla poszukujących subtelności jest też Mint Fizz (nr 3 na kolażu) z ginem Tanqueray No.10, miętą, cytryną, cukrem i wodą gazowaną. Jak pokazuje skład, to wariacja na temat mojito, w której gin zastępuje rum. Fanom tego barmańskiego klasyka ta kompozycja na pewno przypadnie do gustu.
Chcąc wybierać z dwojga, w nasze gusta lepiej trafiła Liberta7, aczkolwiek Bourbon podkręcony chilli i brzoskwinią z anyżem to też solidne propozycje. Decyzja należy do Was, ale na pewno wpadajcie na World Class Cocktail Festival 😉
Liberta7 to faktycznie dobre miejsce na drinka 🙂 także ostatnio się skusiłam i nie żałuję 🙂 te własnej roboty najlepsze!
Bardzo miło, ładnie i najważniejsze bardzo smacznie. I te drinki faktycznie dobre! dzięki za plecenie 🙂