Recenzujemy

Eatway Station – WARS, jakiego nie znacie

Wyróżnij się lub zgiń – to motto świetnie pasuje do wrocławskiego gastr-światka, w którym o uwagę zgłodniałych gości walczy kilkaset restauracji. Niektórzy stawiają na nietypową kuchnię z dalekiego zakątka świata, inni specjalizują się w jednym, konkretnym typie dania. Eatway Station postanowiło przyciągnąć gości za pomocą… kolejek elektrycznych.

Niewielkie bistro na Nadodrzu ma w sobie coś ze staroświeckiej, dworcowej poczekalni, ale w dobrym, absolutnie nie PRL-owskim znaczeniu. Wnętrze w barwach sepii ozdabia fototapeta z pociągami i motywy nawiązujące do podróży. Miejsca można zajmować przy drewnianych stołach połączonych siecią miniaturowych torów, po których kursuje elektryczna kolejka. Po złożeniu zamówienia wybrane z karty napoje trafiają do wagoników kolejki, która dowozi je do odpowiedniego stolika.

Menu jest krótkie i w duchu tradycji WARS-a, oparte raczej o kulinarne klasyki. Mamy więc zestawy z kiełbasą, surówką i frytkami, pierogi czy pielmieni, a wśród dań dnia można trafić też na klasycznego schabowego. Do tego dołączają sałatki i rozmaite słone przekąski barowe, w tym frytki z własnymi sosami czy krążki cebulowe. Najciekawsze w menu wydaja się domowe, wytrawne gofry. Milo zaskakują również ceny, mieszczące się w przedziale od 11 złotych za talerz ciepłych przekąsek po 26 za dania główne.

Ze wspomnianych propozycji postawiłyśmy na pierogi, sałatkę z halloumi, frytki i krążki cebulowe. W wagoniku kolejki nadjechało do nas piwo z Browaru Stu Mostów i bezalkoholowe Mojito Przed złożeniem zamówienia obsługa zaproponowała grę w filmowe rebusy, dzięki którym można było wygrać zniżkę na napoje z karty w wysokości 5-30 procent.

Na talerzach próżno szukać smakowych fajerwerków, ale poziom jest przyzwoity. Najlepiej wypadły frytki i krążki cebulowe z autorskimi sosami, powstające w tutejszej kuchni. Eatway to więc zdecydowanie miejsce, do którego warto wpaść na drinka, zwłaszcza że wybór alkoholi jest imponujący. Pierogi były poprawne, a porcja słuszna, aczkolwiek warto popracować nad grubością ciasta i doprawieniem farszu.

Sałatce na pewno nie można zarzucić, że jest sucha – ilość pesto wręcz powala. Nie jest to nic złego, choć lepiej byłoby popracować trochę nad serem. Halloumi jest nieco gumowe, a przecież można było przyrządzić je z chrupiącą skórką i rozpływającym się środkiem. Reszta warzyw smakuje dobrze, całość jest niezła, choć przydałby się do niej kawałek pieczywa.

Krążki cebulowe to klasyka, która rzadko rozczarowuje. Także tutaj miło je pochrupać z dodatkiem sosu, których w menu jest kilka. W tej wersji krążków panierka jest dość gruba, ilość tłuszczu z pewnością powala, ale całość w kategorii przekąski do piwa wypada naprawdę przyjemnie.

Eatway Station to zdecydowanie koncept wart uwagi – już nie pamiętam, gdy wizyta w knajpie z jedzeniem sprawiła mi aż tyle frajdy 🙂 Życzliwie radzimy nieco popracować nad jedzeniem, bo konkurencja jest silna. Bezpośrednim sąsiadem Eatway Station jest bardzo popularne Bistro Narożnik, z podobną kuchnią i szerokim wyborem alkoholi z piwem na czele. Trzymamy kciuki za powodzenie, a Was serdecznie zachęcamy do odwiedzin.

Eatway Station
ul. Wąska 5

Kasia

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Może zainteresuje Cię również