Letni relaks przy Kromera
Tak, ten wpis jest podszyty lokalnym sentymentem, bo okolice Psiego Pola cierpią na niedosyt dobrego jedzenia i miejskich rozrywek. Niemniej jednak Prosto z Mostu Beach Bar, czyli plaża otwarta przy Mostach Warszawskich tego lata, na pochwały zasługuje ze względów jak najbardziej obiektywnych. Znajdziecie tu wszystko, czego oczekuje się od miejskiej plaży z bonusem pod postacią dobrze zorganizowanej strefy basenowej.
Gdy w ubiegłe wakacje odwiedzałyśmy miejskie plaże z myślą o stworzeniu naszego zestawienia, wiele miejscówek tego typu dopiero się rodziło, czemu okazyjnie towarzyszył lekki smrodek prowizorki. Ot weźmiemy kawałek klepiska, zasypiemy piachem, postawimy leżaki i bar w kontenerze i voila – miejska plaża gotowa. Twórcy Prosto z Mostu Beach Bar podeszli do sprawy metodycznie i na stworzenie tego miejsca nie żałowali czasu i pomysłów.
Mamy tu dwie strefy, piaszczystą z leżakami nastawioną na typowe plażowanie oraz nakrytą parasolami i wysypaną korą. Druga to opcja dla tych, którzy od leżaków wolą zwykle krzesła i stoliki, chcą wpaść na plaże z czworonogiem lub po prostu szukają cienia. Ponadto, tuż przy mini-scenie znajduje się dodatkowa strefa, na moje oko stworzona z myślą o rozgrywaniu meczy siatkówki plażowej lub prowadzeniu zajęć, np. z jogi, które na tej plaży odbywają się cyklicznie.
Na osobne wspomnienie zasługuje basen. Jest biletowany dodatkowo (wstęp kosztuje 10 zł), ale za to świetnie urządzony i przemyślany. Niewielki basen umieszczono w drewnianej zabudowie, która pozwala rozłożyć leżaki tuż nad jego brzegiem. Tuż za nim znajduje się też coś na kształt „małpiego gaju” dla nieco starszych dzieciaków.
Na styku obu części plaży znajduje się bar, przy którym umieszczono dwie strefy z ekranami – większym na scenie i mniejszym pod zadaszeniem. Przy barze wzrok przyciąga solidny piec do wypiekania pizzy. W pobliżu znajdziecie też trucki z jedzeniem innego rodzaju (np. goframi) oraz lody (naturalne głównie z nazwy, ale nie najgorsze). Oferta alkoholowa jest bogata i zadowoli wszystkich. Od Perły i Zwierzyńca na kranach przez butelkowane krafty i piwa bezalkoholowe po drinki, prosecco i własną lemoniadę. Pizza z tutejszego pieca jest bardzo smaczna, w typowo neapolitańskim stylu, z pękatymi, ogorzałymi rantami, wykończona składnikami bardzo przyzwoitej jakości. Ceny placków plasują się w przedziale 20-30 złotych. Poza nimi w jedzeniowym menu przy barze głównym dostaniecie też frytki z parmezanem i nuggetsy z kurczaka.
Jak widać, stref jest sporo, a całość zorganizowano tak, żeby każda była łatwo dostępna. W przypadku miejsc tego typu warto wspomnieć o toaletach, które przynajmniej w godzinach wczesno- i późnopopołudniowych (za wieczory ręczyć nie mogę), są czyste i schludne. Wprawdzie znajdują się tylko w jednym miejscu, na granicy plaży, ale można do nich dotrzeć ścieżką. Dzięki bambusowemu przepierzeniu turkusowe kabiny nie rzucają się w oczy.
Prosto z Mostu Beach Bar polecam przede wszystkim jako plażę będącą projektem skończonym i przemyślanym, a nie prowizorką ustawioną naprędce pośrodku niczego, byle blisko rzeki. Plusy zbiera także za przyjemne, zielone otoczenie, wygodne zejście i bliskość przystanków komunikacji miejskiej (tramwajowych i autobusowych). Jednak wybierając się tu samochodem miejsca trzeba szukać w osiedlowych uliczkach.
Prosto z Mostu Beach Bar
ul. Pasterska 1 (Mosty Warszawskie)